tag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post3031269501660842468..comments2023-08-27T15:42:15.433+02:00Comments on Morzosfera: opowiadania, oceny, analizy, szablony, komentarze: Krytyka a naukaGayaruthielhttp://www.blogger.com/profile/02982118237626386246noreply@blogger.comBlogger8125tag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-29179766140169856792015-04-11T05:34:06.345+02:002015-04-11T05:34:06.345+02:00Hallo again!
Taka sytuacja już moim zdaniem podch...Hallo again!<br /><br />Taka sytuacja już moim zdaniem podchodzi pod paranoję, bo jednak jeśli ktoś się do tego stopnia utożsamia z własnym tworem, to traci poczucie rzeczywistości. A to już jest bardzo niezdrowe, czy wręcz groźne (dla psychiki na przykład). Racja. Dodałbym jeszcze, że ludziom brakuje dystansu, nie tylko w odniesieniu do krytyki czy swojej twórczości, ale w ogóle w życiu. <br /><br />To nie wiesz, że psychoanaliza w wykonaniu obcych ludzi z internetu i bez kwalifikacji jest najlepsza i najbardziej prawdziwa? Tylu się można rzeczy o sobie dowiedzieć... ;)<br />A tak w ogóle to hipoteza ciekawa, coś w tym jest. <br /><br />Zapewne i tak wszystko sprowadza się do liczby 42. <br /><br />Dziękuję, poszło już w świat, Mr. Spockhttps://www.blogger.com/profile/08437970273907202516noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-50595636039978398442015-04-07T08:52:46.080+02:002015-04-07T08:52:46.080+02:00Czesc! :)
Odnosnie tych wrazliwych bloggerow, uwa...Czesc! :)<br /><br />Odnosnie tych wrazliwych bloggerow, uwazam, ze robia sobie wielka krzywde wplatajac w narracje swoje wlasne zycie - dajac bohaterce wlasne imie, ale zmieniajac dekoracje: opisujac taki charakter, stroje, finanse, o jakich autorka marzy dla siebie. W takim przypadku krytyke, nawet wywazona i merytoryczna, autorka odbierze bardzo osobiscie, bo przeciez dotyka ona czesci jej wlasnej osobowosci. Ale ludzie zbyt rzadko - w moim odczuciu - zastanawiaja sie nad mechanizmami swojego postepowania.<br /><br />"Z drugiej strony, ze mną chyba też jest coś nie tak, skoro i pochwały i krytyka nie robią na mnie wrażenia. Jakieś braki emocjonalne? ;)" - Czas na psychoanalize w wykonaniu obcych ludzi z internetu bez kwalifikacji, tak? :D Powiedzialabym, ze jesli nie czynia na tobie wrazenia oznacza to, ze twoj osrodek poczucia wlasnej wartosci nie lezy w innych ludziach, a gdzies indziej. Moze wewnatrz ciebie - wtedy bedziesz uwazac, ze sam najlepiej ocenisz swoja prace. Moze w ludziach bliskich - bedziesz sadzic, ze tylko ci, ktorzy znaja cie dobrze, sa w stanie dac ci opinie, ktorymi warto sie przejmowac. Moze u idoli - jesli sadzisz, ze tylko osoby, na ktorych sie wzorujesz, beda w stanie podzielic sie z toba wartosciowymi uwagami. A moze jeszcze gdzies indziej.<br /><br />Ktora z teorii ma racje? Coz, napisalam do okropnej ilosci polskich naukowcow, zadajac im to pytanie, niestety okazalo sie, ze zaden z nich nie zajmuje sie ta tematyka. I ze ten obszar badan nie jest poznany na tyle, by dac jakakolwiek jednoznaczna odpowiedz. <br /><br />Kopiuj i puszczaj w obieg ile dusza zapragnie, lubie gosci :)Gayaruthielhttps://www.blogger.com/profile/02982118237626386246noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-10066676052592184992015-04-07T07:24:29.141+02:002015-04-07T07:24:29.141+02:00Aż chciałbym coś skrytykować, żeby tak ładnie się ...Aż chciałbym coś skrytykować, żeby tak ładnie się dopasować do tematu, ale tekst jest po prostu fantastyczny. Trafiłem przypadkiem, zaciekawiłaś mnie tytułem... no i jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawe podejście do tematu, nigdy wcześniej się nad tym nie zastanawiałem. Fobia społeczna i odbieranie krytyki jako groźby nasunęły mi taką refleksję - sporo blogerów, piszących jakieś swoje opowiadania czy wiersze, to ludzie bardzo wrażliwi, przeżywający wszystko mocniej, a w realnym życiu zazwyczaj nieśmiali. Nawet jeśli nie mają fobii społecznej, to i tak mechanizm może być podobny. Ciekawe, ale i lekko niepokojące jeśli przyjmiemy, że za każdą przesadzoną reakcją może tkwić jakiś problem. <br />Z drugiej strony, ze mną chyba też jest coś nie tak, skoro i pochwały i krytyka nie robią na mnie wrażenia. Jakieś braki emocjonalne? ;)<br />Dobra dość moich przemyśleń, chwalę Cię dalej. <br />Podobało mi się zestawienie obok siebie dwóch całkiem odmiennych teorii. I która z nich ma racje? Krytykować czy motywować, oto jest pytanie. Zostawiłaś mnie z tematem do rozmyślań. <br />No i plus za końcowe wnioski. Bardzo podoba mi się, to jak zwięźle i sympatycznie to ujęłaś.<br />Mam nadzieję, że nie będziesz mieć nic przeciwko, jeśli artykuł sobie skopiuję i zatrzymam, a link puszczę w obieg paru osobom. <br />Więcej takich tekstów!<br />Pozdrawiam. Mr. Spockhttps://www.blogger.com/profile/08437970273907202516noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-80126452425740398992015-03-23T00:43:33.066+01:002015-03-23T00:43:33.066+01:00Fantastyczny tekst!
Naprawdę daje do myślenia :) ...Fantastyczny tekst! <br />Naprawdę daje do myślenia :) chociaż zdawałam sobie sprawę z takich badań, to nigdy nie wpadło mi do głowy, by połączyć to z tematem o poprawności językowej :)<br /><br />Ta metoda "Anonimowego" skojarzyła mi się z psem Pawłowa. W sumie niegłupie takie tresowanie ludzi, by odpowiednio reagowali na krytykę dotyczącą pisanych przez nich wypocin, czyli poprawiali swoje błędy. Najpierw dajesz do zrozumienia, że pojawił się błąd i od razu wzmacniasz go jakąś dobrą radą (taki behawioryzm xD). Potem już tylko wytykasz błędy i są one poprawiane automatycznie, aż w końcu może jakimś cudem ludzie nauczą się stawiać przecinki :))<br /><br />Bardzo spodobała mi się wstawka z unikaniem komentarzy odnoszących się do własnych przekonań. To ostatnio częsta bolączka nie tylko poprawiających, ale i odpowiadających na krytykę: on mi o postawionym źle przecinku, to ja mu o tym, że ma chujowy szyk zdania :DSkoiastelhttps://www.blogger.com/profile/13368346138186973209noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-43895599005374222112015-03-14T11:14:49.091+01:002015-03-14T11:14:49.091+01:00Nie miałam pojęcia, że prowadzi się tak intensywne...Nie miałam pojęcia, że prowadzi się tak intensywne badania nad krytykowaniem. To znaczy: słyszałam o badaniach nad wpływem krytyki/pochwały na pracownika (bo to ma bardzo praktyczne zastosowanie), ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby przenieść to w wymiar krytyki powiedzmy-że-literackiej, toteż bardzo mi się ten tekst spodobał ;)<br />Jak dla mnie główny problem z krytykowaniem polega na tym, że chyba każdy przyjmuje ją trochę inaczej. Są ludzie, których krytyka załamie, tacy, w których pobudzi agresję, tacy, którzy poużalają się nad sobą / podenerwują w samotności, a potem wezmą się w garść, i tacy, którzy od razu ją przyswoją (chociaż nie do końca w nich wierzę) - i nigdy nie wiadomo, na kogo trafimy. Isamarhttp://talking-about.mylog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-34935549414943134422015-03-09T04:39:43.456+01:002015-03-09T04:39:43.456+01:00Mnie kiedyś olśniło, że praktycznie zawsze krytykę...Mnie kiedyś olśniło, że praktycznie zawsze krytykę można ująć w formie rady albo zalecenia. <br />To zdanie jest zbyt rozwlekłe - lepiej skróć to zdanie. <br />Kolorystyka tego obrazu jest za bardzo monotonna - popracuj nad zróżnicowaniem barw. <br />Strasznie pierdolisz, Astmo - Astmo, pomyśl, zanim coś powiesz. :D<br />I to już taki mój osobisty cel: nigdy, NIGDY nie krytykować, zwłaszcza początkującego. To w większości przypadków zniechęca. Poza tym, konstruktywna krytyka, owszem, rozwija, ale niemal zawsze boli, a ja zdecydowanie nie lubię boleć innych ludzi. :D Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-86494847179779682762015-03-06T21:42:43.347+01:002015-03-06T21:42:43.347+01:00Świetny post!
Fakt, krytykę wielu autorów po prost...Świetny post!<br />Fakt, krytykę wielu autorów po prostu przyjmować nie potrafi, a niektórzy też nie umieją jej w normalny sposób przekazać niż za pomocą hejtów. Ale no, nie mylmy tych dwóch spraw. <br />Hm, poleciłam post na grupie.<br />Warty przeczytania.Acrimoniahttps://www.blogger.com/profile/17999824593353772779noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4044584844547139912.post-27106784076768970622015-03-06T11:01:25.586+01:002015-03-06T11:01:25.586+01:00"Pamiętaj o domniemaniu niewinności" - j..."Pamiętaj o domniemaniu niewinności" - jeśli mam pamiętać o domniemaniu niewinności, to pamiętam także o domniemaniu prawniczym i wnioskowaniu. Wszystkie trzy opcje są legalne, a tak często wykluczające się. :P Ogólnie artykuł bardzo ciekawy i pouczający. Daje do myślenia. :)Anonymousnoreply@blogger.com